sobota, 19 maja 2012

Sobotnie łowy

Hej kochane dziewczyny!

Niebezpieczne są te dni kiedy mam pieniądze w portfelu i trochę więcej czasu na szperanie w drogeriach, w których zawsze uda się wypatrzyć jakąś promocje, a wszystko jest przecież bardzo potrzebne i na pewno mi tego brakuje. I tak oto w związku z powyższym owocami sobotniego przedpołudnia są:

Moja pierwsza ofiara. Długo poszukiwana, ze względu na to, że zawsze gdy chciałam go kupić moja ulubiona drogeria miała dość ubogą kolorówkę. A ja bladolica niecierpliwiłam się, aż do dziś.

Eveline Celebrities Beauty. Matująco-wygładzający puder mineralny cena 19PLN

Obecnie jestem na etapie poszukiwania pudru idealnego, oczywiście na studencką kieszeń. Czy tym wymarzonym będzie właśnie on. Przekonamy się niebawem.

Następnym punktem do którego zaniosły mnie moje dość niewygodne buty był Rossman. Tu od razu pędziłam w stronę dobrze mi znanej pułki zaopatrzonej w kosmetyki AA. Tu moim absolutnym hitem, numerem 1, biblią pielęgnacji mojej twarzy jest krem-żel do mycia twarzy help cera atopowa. Działa na mnie spektakularnie, mimo, że zawiera potencjalne "zapychacze". Zdaję sobie sprawę, że skład nie jest rewelacyjny zawiera m.in paraffinium liquidum, czyli substancje komedogenną, czy jak kto woli sprzyjającą powstawaniu zaskórników i nie wiem jak to jest możliwe, czy zależy to od sposobu destylacji, a raczej warunków destylacji ropy naftowej, ale w żadnym wypadku nie zauważyłam pogorszenia stanu skóry!! Pędziłam po niego tak szybko, gdyż mój krótkotrwały romans z żelem nawilżającym do mycia twarzy z wyciągiem z lipy i gliceryną Lirene  zakończył się absolutną porażką i wysypem krostek. Widać tylko jeden jest mi przeznaczony. Mój ulubieniec w drogerii Rossman kosztuje 13.49 PLN. W Rossmanie też skusiłam się na drugi produkt firmy Oceanic tym razem seria ultra odżywianie-płyn micelarny do demakijażu za około 12 PLN.

Jedyną rzeczą jaka mnie nie pokoi w moim mam nadzieję nowym przyjacielu, to, jest taka, że chyba ma zbyt duży otwór aplikujący przez co będę sporo marnotrawić, a tego nie znoszę. Cóż pożyjemy zobaczymy.
Po drodze do kasy napatoczyły mi się na oko nawilżane chusteczki Alterra (2.49PLN, kiedy obok zobaczyłam ten sam produkt od Nivea za 12PLN, wzięłam kompletnie odruchowo) bo lubię je mieć w torebce.
 No i na koniec. Zapachy które podbiły moje serce. Od jabłka antonówki po gruszkę, pomarańczę, poziomkę, a teraz jagodę, porzeczkę. Zamknięte są w 500ml butlach i w Auchanie kosztują 4.29PLN . Ach!! Czymże byłby prysznic bez Ziaji. Mój hicior jeżeli chodzi o mydła/żele pod prysznic. Świetnie się pieni, zapach rewelacyjny długo utrzymujący się na ciele. Kupuje go nałogowo, nawet gdy mam świadomość, że w łazience stoją dwie butle. No za niecałe 5 zł to kompletna abstrakcja. Kocham i pozostanę zawsze wierna.

No i to tyle w kwestii soboty w Białymstoku. Jak Wam mija dzień? Napiszcie czy używałyście jakiegoś produktu z wyżej wymienionych i jeśli tak to dajcie znać czy były to pozytywne odczucia, czy raczej rozczarowanie. Chodzi mi dokładniej o puder i płyn micelarny.

Pozdrawiam
Adżiks 

1 komentarz :

  1. Ciekawa jestem tego pudru mineralneg mineralnego;) jak przetestujesz to daj znać;)

    Obserwuje;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Polka w kryzysie

Distributed By Blogger Templates | Designed By Darmowe dodatki na blogi