czwartek, 28 czerwca 2012

Jestem :)

Witam Was kochane dziewczyny po długiej przerwie.
 Na wstępie chcę wszystkich moich czytelników przeprosić za dość sążnistą przerwę w blogowaniu, ale jak wiecie studiuje i po roku chodzenia z głową w chmurach musiałam wrócić do na ziemie i zająć się kodeksami, ustawami i wszystkim tym co nie do końca sprawia mi przyjemność. Na szczęście już prawie po żniwach sesji (ostatni egzamin 3 lipca trzymajcie kciuki !) więc i posty będą pojawiały się zdecydowanie częściej.
Dziś aby choć na chwile zapomnieć o stosie książek które leżą na moim stoliku wybraliśmy się całą trójka do jednego z białostockich parków, a dokładniej do parku Lubomirskich. Wstyd się przyznać, bo już prawie pięć lat mieszkam w Białymstoku, a nigdy nie miałam okazji tam zagościć teraz wiem, że powinnam to zrobić wcześniej.



 Torebka wygrzebana z mrocznych zakątków szafy. Kupiłam ją jak jeszcze mieszkaliśmy w Wielkiej Brytanii i wyobraźcie sobie, że leżakowała w szafie do dzisiejszego dnia. Odkryłam ja zupełnie na nowo.  Uwielbiam wyszukiwać stare rzeczy i wypełniać je życiem raz jeszcze :)



Sweterek Polka wygrzebała w lumpeksowym koszu. Skradł moje serce.


Wybaczcie za ubłocone buty, ale nasz mały demon zapędził mnie w błotny róg :)
Przy okazji zapytam, macie jakiś sprawdzony sposób czyszczenia zamszu?





Gdy kupowałam w SH ten sweterek stwierdziłam, ze przydałby mi się do niego cieniutki pasek w odcieniach wdzianka, gdy tylko skończyłam zdanie pasek z włoskiej skóry wpadł mi natychmiast w ręce :)



Przeglądanie notatek na szybko, każda chwila jest dobra :)




Sweterek - SH (George)
Leginsy - z bazarku
Buty CzasNaButy
Torebka - Primark
Biżuteria - hurtownia Katherine
Pasek - SH

Dajcie znać co myślicie o takim połączeniu. Jak uważacie leginsy odeszły do lamusa, czy warto je jeszcze posiadać w swojej szafie? Ja osobiście bardzo lubię leginsy, aczkolwiek w komfortowej, kryjącej wersji. 
Nie zapomnijcie też napisać jak mijają Wam pierwsze dni wyprzedaży już się obłowiłyście czy czekacie na kolejne obniżki?

Pozdrawiam
Adżiks :*

czwartek, 7 czerwca 2012

A&D strój dnia

Witam Was kochane dziewczyny w to czwartkowe popołudnie! Jak Wam mija czas? Mam nadzieję, że upływa Wam na błogim odpoczynku-tak jak i w moim przypadku. Ostatnio nie miałam czasu zupełnie na nic, byłam kompletnie wykończona, chodziłam spać późno w nocy, wstawałam z samego rano, cóż takie życie studenta -niech żyje sesja! Mobilizująca jest jednak myśl, że to już moje ostatnie egzaminy na studiach, piąty rok tylko magisterka, potem jeszcze 3 lata i w końcu zostanę najlepszym prawnikiem na świecie :P. Dziś sobie odbiłam nieco te moje zarwane noce i obudziłam się około 11. Nie lubię aż tak długo spać, dzień mija zbyt szybko, nie zdąży człowiek się życiem nacieszyć. Dlatego też szybko wskoczyłam w  wygodny strój (który powstał po części za sprawą sugestii mojego przyszłego męża), ubrałam mojego lubego i poszliśmy nacieszyć się słońcem które w końcu dotarło do Białegostoku :)




Uwielbiam ten żakiet jego idealnie dopasowana długość pomaga mi optycznie powiększyć biodra.


Funkcyjny pasek z tzw piterkiem -świetnie miejsce na telefon :)







Lekko opadająca bluzka, nietoperz mój ostatni nabytek :)


Po starciu mojej biżuterii z zębami naszego psa niewiele jej zostało. Na szczęście zachowały się jedne z moich ulubionych kolczyków które widzicie na zdjęciu :)


Jak widzicie podczas spaceru towarzyszyła nam nasza mała przyjaciółka która lubi chodzić nieodkrytymi drogami w zwiazku z czym musiałam zaopatrzyć się w wygodne buty na niezbyt wysokim obcasem w innym wypadku spacer z Megi zakończyłby się wizytą na oddziale ortopedycznym. 

Żakiet H&M
Bluzka Zara/Hollymoda
Spodnie NN
Kolczyki Primark
Sowa Allegro
Pasek z piterkiem Dorothy Perkins (UK)
Buty Zara (UK)

A to moja propozycja dla mężczyzny 


Cieniutki sweterek z pseudo azteckim wzorem w górnej partii, optycznie poszerza barki i klatkę piersiową. Dzięki niemu uzyskamy efekt najbardziej pożądanej męskiej sylwetki -odwróconego trójkąta.


Jak widzicie mój przyszły mąż ma raczej jasną karnacje, dzięki niej świetnie prezentuje się w ciepłych beżach. Aczkolwiek zestaw przeplatany beżem, ciemnym paskiem i wzorem wydawał mi się nieco nudny, dlatego postanowiłam go ożywić.


Całość prezentowała się tak



 Sweterek Zara
Spodnie Zara (UK)
Pasek H&M (UK)
Buty Centro
Torba Next (UK)




Dajcie znać co myślicie o moich stylizacjach. Jak się Wam podobają czerwone półbuty ? Według mnie, na tym przykładzie to świetny sposób na ożywienie całego stroju. Nie zapomnijcie też napisać co myślicie o zdjęciach, większość była robiona zupełnie spontanicznie.
A jak przygotowania do EURO? U nas już wczoraj Dominik wywiesił flagę kibica. Będziecie oglądać? Ja jak najbardziej będę kibicować i ściskać kciuki za naszych!

Jest mi niezmiernie miło z tego powodu, ze jest Was u mnie co raz więcej, bo przecież miło jest robić coś dla innych, a nie tylko dla siebie :)

Pozdrawiam
Adżiks
:)

sobota, 2 czerwca 2012

Operacja denko!

Cześć dziewczyny!
Pogoda zdecydowanie Nas nie rozpieszcza. Dziś czuje się zupełnie jakbym była na Wyspach Brytyjskich. Raz słońce, raz ulewny deszcz połączony z silnym wiatrem. W sumie nie tak dawno mówiłam mojemu lubemu o tęsknocie za Wielką Brytania, Londynem, możliwościami jakie stwarza to wielokulturowe miasto. Rozważaliśmy nawet powrót, ale jednak tamtejsza pogoda to ostatnia rzecz za jaką można tęsknić,a tu masz babo placek taki psikus, w środku maja brytyjska pogoda dosięgnęła mnie w Polsce. 
W sumie ma to swoje plusy. W końcu sesja za pasem, a taka pogoda na pewno przyczyni się do tego, że więcej czasu poświęcę na naukę niż jakby za oknem panował plażowy klimat molestujący mnie licznymi pokusami.


Wracając do tematu posta. Dziś projekt denko. Zobaczcie co udało mi się zużyć z mniejszą lub większą przyjemnością w maju.




1. Ziaja Blubel mydło pod prysznic jabłko i agrest




Oprócz tego, ze jestem fanką całej serii Ziaja Blubel pod prysznic, skusił mnie wesoły kolor mydełka który pięknie prezentuje się na łazienkowej półce. Gdy tylko spojrzałam na cenę nie wahałam się zbyt długo (około 5 zł). Właściwości jak u  pozostałych kolegów z tej serii, ładnie myje, dobrze się rozprowadza, a dodatkowo jest mega wydajny (dodatkowo jeszcze ta pojemność 500ml sprawia, że nigdy się nie kończy) . Gdy powąchałam go w drogerii poczułam wiosnę i orzeźwienie. W odróżnieniu od innych produktów tej serii zapach nie utrzymuje się na ciele po kąpieli. Chociaż jak dla mnie w tym wypadku to plus z uwagi na to, że pod koniec butli byłam już znużona tym zapachem i chyba to zadecydowało o tym, że najmniej lubię tę kompozycję zapachową spośród wszystkich oferowanych. Faworytem jest nic innego jak jagoda i porzeczka !




2.Inter Fragrances, Seboradin Niger, Lotion z czarną rzodkwią


Zawsze mam go w pogotowiu na wypadek gdyby przytrafił mi się nieoczekiwane zjawisko łupieżu. Produkt świetnie zwalcza wszelkie jego objawy i przyczyny łupieżu hamując jego powroty ( ja mam problem z łupieżem kosmetycznym). Ponadto świetnie odżywia skórę głowy przez co możemy zaobserwować szybki wzrost włosa. Obecnie używam go profilaktycznie (raz-dwa razy w tygodniu) i widzę całą masę tzw. baby hair. Wzmacnia cebulki, poprawia ogólny stan skóry głowy, a przecież wiadomo,  że w głównej mierze to jej stan odpowiada za kondycje włosa, który po użyciu Seboradinu jest sprężysty, zdrowy i  odżywiony, a cała czupryna wydaje się być gęstsza i bardziej puszysta. Lotion nie hamuje wypadania włosów, on je zupełnie ELIMINUJE,  jednak miejmy świadomość, że w przypadku problemow natury hormonalnej nie ma cudownego leku na wypadanie włosa. Jedyny minus to chyba tylko zapach -silny ziołowy, aczkolwiek szybko się ulatnia i idzie się do niego przyzwyczaić. Wobec tego jak działa idzie mu to wybaczyć. Acha i jeszcze rurka aplikująca która jest zbyt krótka przez co nie mogę zużyć kilkumilimetrowej warstwy która osiada na dole. Cena to około 20PLN. Do kupienia w aptekach.






3. Olay  krem odżywczy na dzień, cera normalna sucha mieszana 
Powiem krótko i na temat. Mój ulubieniec pod makijaż. Szybko się wchłania, lekko nawilża, podkład bardzo ładnie się rozprowadza. Na pewno do niego wrócę.
Dostępny w drogeriach cena około 20 PLN





4. Celia  krem do rąk i paznokci `Kolagen + nagietek`

Mój hit i hit wielu moich znajomych. Niezastąpiony w codziennej pielęgnacji skóry dłoni. Delikatnie nawilża i wygładza skórę dłoni. Szybko się wchłania nie pozostawiając lepkiego filmu na dłoniach. Dużym atutem jest nieprzesadzony, delikatny zapach oraz praktyczne opakowanie. Jak wspomniałam wcześniej idealny w codziennej pielęgnacji skóry dla osób które nie mają mocno zniszczonej skóry dłoni. 
Jest to jedna z najstarszych i najbardziej znanych polskich marek kosmetycznych na rynku, która oferuje nam dobre i tanie kosmetyki. Jej historia ma swój początek w roku 1959.
Cena około 4zł za 125ml+50ml gratis.



5. Mascara Multi Action Essence 

Produkt bardzo mnie zawiódł. Pod wpływem pozytywnych opinii kupiłam, a pod wpływem mojej silnej woli wymęczyłam. Cóż. Nie podkręcił, nie pogrubił, nie wydłużył, jedyne co to zwyczajnie je przyciemnił lekko je przy tym sklejając. Odnoszę tez wrażenie, że pod koniec dnia tak jakby ginie z moich rzęs. Może by i mi pasował ten efekt subtelnego podkreślenie przez przyciemnienie, ale po obietnicach producenta oczekiwałam i nastawiłam się po prostu nieco więcej. Pierwszy i ostatni raz wylądował w moim koszyku. Cena około 10PLN w drogerii Natura. 









6. Delia Onyx korektor do brwi 3in1



Zgodnie z obietnicą producenta- 
przyciemnia brwi, rozczesuje je i lekko nabłyszcza. Należy jednak uważać z jego aplikacją. Można uzyskać efekt naturalnie podkreślonych i optycznie wyregulowanych brwi, natomiast gdy przesadzimy będziemy wyglądać jak po nieudanej hennie (zwłaszcza gdy mamy cienkie brwi). Żel ładnie ujarzmia włoski utrzymując je przez cały dzień w jednym miejscu.  Minusem jest jego olbrzymia szczoteczka , którą przed użyciem warto przetrzeć chusteczką co by równo nałożyć go na brwiach i nie otrzymać teatralnego efektu.  Reasumując,  produkt warty polecenia. W poniedziałek wracam do mojej osiedlowej drogerii aby znów mógł zagościć w mojej kosmetyczce. Cena około 6-7 PLN. Co do dostępności to polecam szukać właśnie w takich małych osiedlowych, 
drogeriach które są prawdziwą skarbnicą takich produktów. 



7. Rexona Crystal Clear Aqua

Zaletą jest to, że nie podrażnił mojej wrażliwej skóry, nie zostawiał śladów na ubraniach. Produkt ma przyjemny zapach i ładnie prezentujące się opakowanie. Tylko co z tego, skoro jako antyperspirant średnio sprawdza się w swojej roli, to raczej takie pachnidełko,  a nie tego oczekiwałam, bo od tego mam perfumy. Jestem pewna, że wrócę do Rexony, ale już tej w sztyfcie, która zapewnia mi dużo lepszą ochronę. Tej podziękuję.
W ogóle podczas używania tego antyperspirantu doszłam do wniosku, że chyba wolę sztyfty, ze względu na ich wzmożoną wydajność, ta Rexona zdecydowanie za szybko się skończyła.


















To tyle z mojej operacji denko. Znacie te produkty? Stosowałyście któreś z nich? Napiszcie tez  czy Wy prowadzicie projekt denko. Ja osobiście uważam, że to świetny sposób na zaoszczędzanie pieniążków oraz na naukę konsekwentności w zakupach. 

Pozdrawiam
Adżiks :)
Copyright © 2014 Polka w kryzysie

Distributed By Blogger Templates | Designed By Darmowe dodatki na blogi