czwartek, 2 sierpnia 2012

Powrót do rzeczywistości

Hej dziewczyny !

Na wstępie chciałam przeprosić za moją nieobecność na blogu zważywszy na fakt, że w ostatnim poście obiecywałam, iż po sesji będę częściej dodawała posty. Nie wyszło. Przerwa w blogowaniu była spowodowana licznymi wakacyjnymi wyjazdami, nauką, praktykami, poszukiwaniem pracy oraz rozkręcaniem naszego małego biznesu. Zwiedziliśmy między innymi Wrocław (kocham to miasto, bardzo bym chciała tam zamieszkać), czeskie miasteczko Broumov (polecam wszystkim mieszkańcom dolnego śląska udać się do tego malowniczego miasteczka!), wygrzewaliśmy kości na bielawskim zbiorniku wodnym i mazurskich jeziorach. Zwiedziliśmy też podlaską ostoję szlacheckości czyli- Kiermusy oraz miasteczko Tykocin, w którym był kręcony wszystkim dobrze znany film "U Pana Boga za piecem". Teraz snujemy plany na sierpień-być może odwiedzimy Bałtyk :).
 Myślę, że ta przerwa dobrze wpłynie na bloga. Wiele rzeczy sobie przemyślałam w kwestii wyglądu mojej strony, treści postów i ich tematyki. Tak więc myślę, że warto będzie śledzić mojego bloga w najbliższym czasie, gdyż zapewne pojawi się dużo zmian i powieje świeżością :) Już dziś wieczorem pojawi się post ze strojem dnia, a tymczasem kilka chwil z wakacji zapisanych na zdjęciach



Rynek w Tykocinie /Plac i Kościół pw. Świętej Trójcy/

Zrekonstruowana granica dzieląca Rzeczpospolitą i Wielkie Księstwo Litewskie, poprowadzona na rzece Narwi. (Kiermusy)



Piaszczyste  Kiermusowskie drogi okazały się trudne do pokonania w 12 centymetrowych koturnach. Mimo, że są bardzo wygodne bałam się, że wykręcę nogę, na szczęście byłam przygotowana na każdą ewentualność, więc wskoczyłam w płaskie japonki, które zawsze mam  w samochodzie. Koturnami zaopiekował się mój Dominik :)




Szlak bociani. To niesamowite jak wiele gniazd bocianich można dostrzec na podlasiu. Bociany zwiastują szczęście, mam nadzieję, że to prawda :) 




Rano kawka, wieczorem żubr :)




Lubicie motory?


Upały najgorzej znosi Meggie. Ciągle poszukuje cienia, kładzie się i nigdzie nie chce iść. Strasznie mi jej szkoda. Ostatnio nawet wytrymowalaiśmy ją bardzo solidnie aby pozbyć się zbędnej "warstwy grzewczej" przyznam, że trochę pomogło, ale włos rośnie jak na drożdżach i bidulce z dnia na dzień jest coraz goręcej.



Hejooo !


Będę łamał serca Waszych córek-mój chrześniak Aleksander 


Góry Sowie 


Broumov. Bardzo klimatyczne malutkie miasteczko. Jeżeli chcecie się tam wybrać to ostrzegam, że większość sklepów i obiektów turystycznych czynna jest do godziny 15-16. My dotarliśmy do Czech nieco później i praktycznie wszystko było już zamknięte :(






Kiermusowy mix :)




I to chyba na tyle. Nie chcę Was zamęczać fotkami :) Wieczorkiem będzie post już związany z tym co kochamy najbardziej, czyli modą i urodą.  Na koniec mała zapowiedź




A Wam jak mijają wakacje??


Pozdrawiam Adżiks XXX

Będzie mi miło jak po takiej długiej nieobecności zobaczę, ze jeszcze nie zapomnieliście o Polsce w kryzysie :)




Ahh bym zapomniała mam do sprzedania cudowne sztyblety.
Link do aukcji 
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=7418017






2 komentarze :

  1. Piękna opowieść :) Zazdroszczę tych wojaży :)
    Urzekła mnie Meggie - uwielbiam westie - są cudne :))))
    pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też zazdroszczę :) Super, że wracasz!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Polka w kryzysie

Distributed By Blogger Templates | Designed By Darmowe dodatki na blogi